Dzika plaża

Plaża... Biały, rozgrzany słońcem piasek, kryształowo czyste morze, krzyki mew, koła na powierzchni wody, świadczące o tym, jak wiele ryb żyje w przestrzeniach oceanu... Stop. Wróć. Szary piasek z czarnymi plamami, ponure fale morza, uderzające z wściekłością o plażę - tak wygląda owe miejsce w Fantasii. Dorzućmy do tego jeszcze drapieżne ptaki, polujące na nieliczne ryby, oraz liczne ślady dzikich zwierząt, wyraźnie często tu przechadzających. Gdzieniegdzie sprawne oko zauważy też kępy rzadkich roślin, z trudem opierające się zwierzętom oraz potędze morza. Wyraźnie rzadko pojawia się tu człowiek, jednak jest do doskonałe miejsce dla osób poszukujących wyzwań, składników do eliksirów czy po prostu chwili odpoczynku od innych ludzi.

Dziewczyna wbiegła wesoło na plażę i zaczęła tarzać się po piasku. Z racji, że nie było tu nikogo, kogo by nie znała, nie musiała kryć się za pancerzykiem nieufności, czy nieśmiałości. Głośno krzycząc wbiegła do morza i zaczęła się w nim pluskać. Zdawałoby się, że nie zauważała brzydoty tego miejsca, tej szarej aury która je otaczała. Bynajmniej nie była ona na to ślepa. Po prostu potrafiła nawet w tej najbardziej okropnej rzeczy znaleźć coś pięknego, wartego uwagi. Szary piasek przypominał jej jakiś magiczny pył, a fale wściekle uderzające o brzeg, przywodziły jej na myśl jakieś zagniewane bóstwa morza. Nawet te drapieżne ptaki, które bezwzględnie zabijały ryby, miały w sobie coś niezwykłego. Doskonale obrazowały to, jak życie może być ulotne, kruche. W końcu zmęczyła się i wyszła z wody. Spódnica była cała mokra i kleiła jej się do nóg, ale ona nie zwracała na to uwagi. Odgarnęła wilgotne włosy z twarzy i z uśmiechem na ustach ogarnęła wzrokiem krajobraz. Potem rzuciła się na piasek. Kilka kropel wody spłynęło po niej i poczęły kapać na podłoże. Ona sama zapatrzyła się na niebo, bacznie śledząc akrobacje ptaków.

W końcu znudziło się jej to siedzenie na plaży. Przecież nie można wiecznie być samym, co nie? Dlatego więc dziewczyna wstała z piasku, otrzepała ubranie, i dalej ociekając wodą ruszyła gdzieś indziej. Było przecie jeszcze TYYLEEE miejsc do odwiedzenia~!